| |
LOFOTY Norwegia, 12-26.06.2007
Przyszedł czas na wyprawę na północ. Dzięki mojej żonie, która nie lubi ekstremalnie wysokich temperatur wybraliśmy się razem do Norwegii, a właściwie w jej północny rejon tj. na malownicze Lofoty. Jest to już powyżej koła polarnego, więc przez 24 godziny na dobę panował dzień. Miało to swoje plusy i minusy. Niewątpliwą zaletą był wydłużony czas podróżowania bez efektu zmęczenia oraz więcej czasu na zwiedzanie. Niedogodnością było utrudnione zasypianie i brak poczucia upływu czasu. Podróż przebiegła w następujący sposób: promem Scandinavia z Gdańska do Nynäshamn (ok.50km na południe od Sztokholmu), potem przez Szwecję do Norwegii, do portu w Skudvik, skąd dalej promem na Lofoty do miejscowości Svolvar. Na Lofotach mieszkaliśmy w miejscowości Henningsvar. Tą część naszego pobytu, łącznie z nurkowaniem, zorganizował Adam Borkowski z Centrum nurkowego "Millennium Divers" (http://www.underwater.pl). Fajne nurki i przepyszne rybne obiadokolacje pozostawiły niezapomniane wrażenie. Niepowtarzalny krajobraz i klimat Lofotów był dopełnieniem tego co sprawiło nam największą satysfakcję. Nasza droga powrotna wiodła z Lofotów promem w kierunku Narviku, dalej samochodem przez Szwecję i miasto Kiruna do Finlandii, potem do Rovaniemi - miejscowości przy Kole Polarnym, w której mieszka Święty Mikołaj. Stamtąd wzdłuż południowego wybrzeża Szwecji aż do Nynäshamn i powrót promem do Polski.
|
|