|
|
 |
|
 |
| |
Kronika 2008
Na tej stronie umieszczane są wyłącznie fotki z różnych nurkowań i imprez
klubowych oraz prywatnych w których i ja uczestniczyłem.
Uczestnicy naszych wspólnych wyjazdów mogą otrzymać bezpłatnie lub za zwrotem nośnika komplet
zdjęć w pełnej rozdzielczości na płycie CD-R. Wystarczy wcześniej umówić się ze mną na odbiór
płyty. W tym celu należy zadzwonić do mnie na komórkę: 602 747750 lub napisać e-maila na adres:
kedlav@kedlav.bydg.pl.
Australia 06.10-07.11.2008
Po prawie 8 latach powróciłem wraz z kolegą Mariuszem do Australii. Tym razem plan był bardziej ambitny, a harmonogram podróży bardziej napięty. Wykonaliśmy go właściwie w 99%-tach, a więc całkiem dobrze.
Naszą podróż rozpoczęliśmy od Brisbane, skąd wypożyczonym samochodem, wzdłuż wschodniego wybrzeża Australii wyruszyliśmy na północ w kierunku Cairns. Po drodze zaliczyłem nurkowania w południowej i północnej części Wielkiej Rafy Barierowej. Po zaliczeniu północno-wschodniego obszaru stanu Queensland (Port Douglas, przylądka Tribulation) zrobiliśmy Z Cairns przeskok samolotem do Melbourne, by dalej busem trampingowym przemierzyć południowe wybrzeże (Great Ocean Road), aż do Adelaide. Po jednodniowej wizycie u naszych australijskich przyjaciół wyruszyliśmy kolejnym busem trampingowym poprzez interior aż do Alice Springs (środek Australii). Po drodze zaliczyliśmy Coober Pedy - miejscowość słynącą z kopalni opali oraz aborygeńską świętą górę Uluru. Z Alice Springs przelecieliśmy w północne tropiki Australii, do miejscowości Darwin. Z Darwin zrobiliśmy wyjazd trampingowy do słynnego i niesamowitego Parku Kakadu (ziemie należące do Aborygenów). Z Darwin wylecieliśmy do Singapuru, czyli opuściliśmy Australię. Z Singapuru, po spędzeniu w nim paru dni, wyruszyliśmy w drogę powrotną do Europy i Polski. Nasza wyprawa była bardzo udana, a zamieszczone wybrane fotki są tylko skromną jej prezentacją.
Trasa naszej wyprawy znajduje się tutaj. Dane trasy są rzeczywiste i pochodzą z rejestratora gps, który zapisał całą naszą podróż.
|
|


 |
|
|
|
 |
Obóz Gwardyjski, j.Orłowskie maj/czerwiec 2008
Ponieważ obóz gwardyjski to coroczna tradycja, nie będę szczegółowo się rozpisywał na jego temat. Popatrzcie sobie na załączone zdjęcia, a Ci co chcą się coś więcej dowiedzieć o obozie, proponuję sięgnąć do archiwum np. Kronika 2006, a jeszcze lepiej przyjechać na kolejny obóz. Atmosfera niezapomniana.
|
|
 |
Kuba, Jardines de la Reina 22.02-07.03.2008
No i spełniło się moje marzenie nurkowania w całkowitej bliskości z rekinami. Na Galapagos co prawda było również dużo, a może i więcej rekinów, ale zdecydowanie większą adrenalinę wywoływały te kubańskie „ocierając się” niemalże o nas nurków. Czeski organizator ( www.divingincuba.eu ) spełnił swoje obietnice w 100%-tach. Obszar nurkowy na Morzu Karaibskim, o zasłużonej nazwie Jardines de la Reina, co oznacza Ogrody Królewskie, w pełni zasługuje na tą nazwę. Piękne rafy o dużej ilości miękkiego korala najrozmaitszych kształtów i barw, bogactwo ryb, w tym rekinów, mogły zachwycić nawet największego nurkowego malkontenta. W drugiej części naszej wyprawy zwiedzaliśmy Kubę wypożyczonym samochodem. To też zrobiło na nas niesamowite wrażenie. Podsumuję wyprawę krótko: było wspaniale i było warto. Załączone zdjęcia tylko w niewielkim stopniu oddają klimat tej wyprawy. Tam po prostu trzeba być.
|
|

 |
Bruksela i Dusseldorf 25-26.01.2008
Odwiedzanie największych targów nurkowych w Dusseldorfie stało się już coroczną tradycją. W 2008 roku połączyliśmy wyjazd na targi z odwiedzeniem Brukseli i z nurkowaniem w najgłębszym, udostępnionym dla amatorów nurkowania, basenie. Nurkowanie było wyśmienite. Wszyscy uczestnicy wycieczki, a było nas siedmioro, zanurkowaliśmy na głębokość ok. 35m w warunkach wręcz idealnych (temp. wody ok. 31-32st.C i wzorcowa jej klarowność). Szczególne podziękowania należą się organizatorowi wyjazdu - Piotrowi J. i firmie BIMS Plus, w której on pracuje, a która udostępniła nam samochód na tą podróż, a także Arturowi B. – współorganizatorowi wycieczki.
Niech zamieszczone tu fotki zachęcą i innych nurków do zorganizowania podobnych wyjazdów. Gorąco polecam.
|
|

 |
|
|
 |
|
 |
|