Egipt, Morze Czerwone, safari podwodne - Wyspy Braterskie 09/2005
Nie ma to jak dobre safari nurkowe, a taka właśnie była wyprawa na Wyspy Braterskie (Brothers Island). Rejs odbywał się komfortowym statkiem SHALKAMY EXPLORER I, całkowicie przystosowanym do potrzeb nurków. Sympatyczny egipski instruktor o imieniu Arita (znany z wcześniejszych wypraw) zawsze bezpiecznie prowadził nas do celu i z powrotem do statku. Szczególne wrażenie zrobiły nurkowania przy wyspie Mały Brat (Small Brother) oraz na wraku statku SALEM EXPRESS. Udało się zobaczyć rekiny, w tym rekiny młoty. Nie obyło sie bez małej, choć groźnej przygody, gdy statek nasz zawadził o podwodną rafę. Tylko mocna konstrukcja statku pozwoliła nam bezpiecznie ukończyć tą wyprawę. Wrażeń było co niemiara. Impreza zorganizowana bardzo profesjonalnie przez naszego kolegę Darka K., któremu należą się szczególne podziękowania. Organizator egipski zadbał o duży komfort wyprawy i sprawny przebieg nurkowań. Przy okazji chciałbym pozdrowić grupę nurków z Niemiec, którzy wraz z nami uczestniczyli w tym safari. Besonders herzliche grüße für deutsche Tauchergruppe, welche mit uns an diese Unterwassersafari sind teilgenommen.

Jeziorko leśne w Borach Tucholskich - 27.08.2005
Bardzo urokliwe małe jeziorko gdzieś w Borach Tucholskich. Widoczność pod wodą dochodziła do ponad 8 metrów (jak w basenie). Roślinność bardzo uboga a rybek nawet nie na lekarstwo. Warto jednak było tam zanurkować, ze względu na ukształtowanie mocno podmytego brzegu no i ze względu na przejrzystość wody. Zachęcam do obejżenia wszystkich fotek.

Jez. Ostrowite (Dębowa Góra k.Męcikału) - 30.07.2005
Kolejne odwiedziny w jednym z piękniejszych jezior. Dobra pogoda i bardzo dobre warunki nurkowe pozwoliły wykonać szereg ciekawych zdjęć. Udało nam się znaleĽć star± dłubankę oraz zaobserwować sporo szczupaków. 70-minutowe nurkowanie zakończyli¶my wy¶mienitym posiłkiem w Pensjonacie d'Artagnan w miejscowo¶ci Charzykowy.

Jez. Ostrowskie (Przyjezierze) - 17.07.2005
W niedziele wspólnie z Wincentem P. zrobiliśmy fajnego nura. Co prawda widoczność była kiepściuchna, jednak dzięki znalezionej poręczówce (ułożonej przez innych nurków) udało nam się zobaczyć pod wodą: platformę nurkową, zatopionego Malucha i jacht żaglowy. Niestety nie udało się sfotografować tych obiektów. Po wykonanym nurku zrobilismy sobie fajnego grila miło spędzając dalszą część niedzieli.

Jez. Ostrowite (Dębowa Góra k.Męcikału) - 13.07.2005
Jedno z piękniejszych nurkowań w naszych polskich jeziorach. Woda czysta co potwierdzają wykonane fotki. Było tak wspaniale, że aż 80 minut siedzieliśmy pod wodą. Po wyjściu wyglądaliśmy jak suszone sliwki. Dużo urozmaiconej flory a i rybek nie brakowało. Pogoda nam super dopisywała, gdyż grzało słoneczko, temperatura powietrza wynosiła 30°C, a wody w warstwie wierzchniej 24°C. Prawdziwie "polskie" lato.

Małe Antyle (Karaiby) - 18.04-02.05.2005
Rejs nurkowo-turystyczny s/y Fryderyk Chopin. Ten rejs zostawił niezapomniane wrażenie. Karaiby co prawda nie dostarczają tak wspaniałych atrakcji nurkowych jak Egipt i Morze Czerwone, jednakże walor turystyczny znakomicie rekompensuje wszystkie niedostatki. Zamieszczony przeze mnie mały przekrój tego co widzieliśmy i czego doświadczyliśmy tylko w znikomy sposób oddaje atmosferę tego rejsu. Załoga obsługująca żaglowiec była bardzo sympatyczna a uczestnicy rejsu mimo, że w większości to nie znający się wcześniej ludzie z różnych regionów Poski, tworzyli wspaniałą atmosferę. Trasę rejsu dobrze obrazują zamieszczone wraz ze zdjęciami mapki. Link z rejsu: http://www.fryderykchopin2005_1.use.pl

Jez. Wierzchucinieckie Duże k.Wierzchucinka - 20.02.2005
Trzymająca się zima i lód na jeziorach zdopingowały do wykonania kolejnego nurkowania podlodowego. Pogoda była dobra, a lód nadal gruby, choć dośc kruchy. Artur łańcucową piłą spalinową sprawnie wyciął przerębel. Michał podjął próbe wykucia się siekierką spod lodu, co zostało uwiecznione na fotkach. Ja wykułem sobie dziurę na grubość ręki nożem. Nurkowanie było bardzo udane.

Jez. Żędowskie k.Szubina - 06.02.2005
Piękna mroźna niedziala była inspiracją do zrobienia tradycyjnego nurka podlodowego. Lód był dość gruby, lecz kruchy, w związku z tym przerębel wycieliśmy w pobliżu pomostu. Sprawna organizacja nurkowania przez Artura B. sprawiła, że szybko przystąpiliśmy do właściwego zadania jakim było oczywiście samo zejście pod lód. Potem rozgrzewająca kawka i powrót do domu.