Mieliśmy jednodobową przerwę w podróży. Dzięki temu mogliśmy zwiedzić Kair. Organizator naszej wyprawy, jako rekompensatę za wpadkę z brakiem czekających na nas biletów lotniczych do Port Sudanu, zafundował nam zwiedzanie busem Kairu i Gizy. Odwiedziliśmy Muzeum Narodowe. Mogliśmy podziwiać starożytne mumie faraonów. Zobaczyliśmy wielki bazar, miasto umarłych, zjedliśmy obiad na statku zakotwiczonym na Nilu i wypiliśmy kawę w oryginalnej egipskiej knajpce, gdzie tubylcy palą szisze, czyli fajki wodne.