Menu

Strona główna
Kronika 2019
Kronika 2012+
Kronika 2011
Kronika 2010
Kronika 2008
Kronika 2007
Kronika 2006
Kronika 2005
Kronika 2004
Kronika 2003
Flora i fauna
Tabl. dekompr.
Porady
Humor
 

  © 2003-2025
Polus Sp. z o.o.
 
 

Australia 06.10-07.11.2008

Powrót do miniaturek
< poprz. nast. >

Mało mi było oglądania krokodyli w naturze, więc postanowiłem się z nimi wykąpać. Na wszelki wypadek dałem się zamknąć w klatce z grubych "płaskowników" z pleksi. Największe okazy miały ok. 6m długości i siłę taką, że jak uderzyły w klatkę, to było co poczuć. W klatce pływałem sobie na bezdechu. Wystawała ona lekko nad powierzchnię wody, więc mogłem w każdej chwili zaczerpnąć powietrza, byle nie otwierać jej grawitacyjnie uchylnego włazu, bo mogłoby to skończyć się dla mnie nieprzyjemnie. Na terenie tego niezwykłego zoo były również bardziej sympatyczne zwierzęta: różne jaszczurki, węże (w tym w trakcie konsumpcji myszki), zielone żabki itp. Było fajnie!