Tak wyglądała podróż na miejsce naszego startu. Najpierw samolotem z Warszawy do HURGHADY w Egipcie, potem autobusem do przystani HAMATA (położonej dalej ok. 500 km na południe), by w końcu zabukować się na statku którym pływaliśmy po Morzu Czerwonym i z którego obyły się wszystkie nasze nurkowania.