Być na Tajwanie i nie zanurkować w Pacyfiku? To po prostu niemożliwe. Tak więc dzięki Pawłowi miałem okazję potaplać się w wodach Oceanu Spokojnego. Załączona mapka pokazuje nasze miejsce nurkowe (znak płetwonurka wysunięty najdalej na północ). Tego co tam jest pod wodą nie można w zasadzie porównać z Egiptem (może trochę z Dahab). Nie ma tu wybujałych kolorowych raf. Pod wodą zobaczymy głównie porośnięte skały, głazy i inne twory powulkaniczne. Dużo tu skrzydlic, ośmiornic i krabów. Umieszczone fotki dość dobrze oddają to co zastałem pod wodą.